XII WIELKOPIĄTKOWA DROGA DO KRZYŻA
POLSKIEGO TOWARZYSTWA TATRZAŃSKIEGO
Zarząd Mieleckiego Klubu Górskiego „Carpatia” – Oddział
Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i Parafia Matki Bożej
Nieustającej Pomocy w Jurkowie zapraszają do wzięcia udziału
w organizowanej po raz szósty w Jurkowie koło Limanowej
„akcji religijno-turystycznej”. Tradycyjnie rozważania Męki Pańskiej,
modlitwy i nauczanie prowadzi Krzysztof Kabat z Nowego Targu.
Wędrówka na trasie z Jurkowa na szczyt góry Mogielica (1170)
połączona z rozważaniem tajemnic Drogi Krzyżowej odbędzie się
w Wielki Piątek 22 kwietnia 2011 r.
Rozpoczęcie o godzinie 900 wspólną modlitwą w kościele parafialnym w Jurkowie.
Wszyscy chętni przyjeżdżają na własny koszt i sami organizują sobie dojazd, w wędrówce biorą udział na własną odpowiedzialność i ubezpieczają się indywidualnie.
* * * * *
Jako prowadzący (modlitwy, rozważania i nauczanie) Drogę, a jednocześnie koordynator d.s. młodzieży, serdecznie zapraszam Siostry i Braci ze Wspólnot- szczególnie ludzi młodych i obeznanych z górami (trudne warunki zimowe). Chętnych proszę o wcześniejszy kontakt ze mną: Krzysztof Kabat, tel. 0- 18/ 26 40 336, 0- 695 635 945,
e- mail: kabat@odnowa.org , kabat@ptt.org.pl
S E R D E C Z N I E Z A P R A S Z A M Y
ROZWAŻANIA
DROGA 2011
STACJA I
Jezus na śmierć skazany
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
Naucz mnie, ze spokojem przyjmować niesprawiedliwe ludzkie sądy i opinie. Pokaż mi nadzieję. Ty jesteś pierwszym z ubogich, dlatego przywracasz nadzieję przegranym, odrzuconym, cierpiącym.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyproś nam łaskę posłuszeństwa Bogu, abyśmy umieli zgadzać się z Jego wolą.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA II
Jezus bierze krzyż na swe ramiona
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
weź ciężar moich złych myśli, raniących słów, bolesnych zachowań i zbaw. Tylko Ty możesz przywrócić nadzieję na przebaczenie i pojednanie.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wstawiaj się za mną u Boga, bym miał siłę zgadzać się i dźwigać moje codzienne krzyże.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA III
Pierwszy upadek pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
Proszę cię za niewytrwałych, za tych, którzy zrażają się pierwszymi trudnościami, za tych, których przerasta ciężar codziennego krzyża. Oni potrzebują również i moich słów nadziei, aby podnieść się z upadku.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyproś mi łaskę odważnego powstawania, aby innym mówić o Jezusie.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA IV
Jezus spotyka swą Matkę
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Maryjo,
przywróć mi nadzieję, że moje serce stanie się podobnie wrażliwe na ból najbliższych, na cierpienia przyjaciół.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyproś mi u Jezusa łaskę zawierzenia Matce Bożej. Pomóż mi przez całe życie powtarzać jak Ty – TOTUS TUUS – Cały Twój.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA V
Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
zamień przymus zewnętrzny na moją wewnętrzną potrzebę serca. Naucz mnie, abym chętnie pomagał potrzebującym.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyproś mi łaskę wiernego służenia drugiemu człowiekowi. Pomóż mi być posłusznym i chętnym do pomocy bliźnim.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA VI
Weronika ociera twarz Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
chcę być Twoim obrazem dla innych przez współodczuwanie z cierpiącymi, chorymi, odrzuconymi, prześladowanymi. Niech odbicie Twej twarzy pozostanie nadzieją dla zranionych ludzkich serc.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyjednaj mi łaskę odważnego trwania przy Chrystusie. Pomóż mi nie bać się wielkich tego świata, kiedy mam głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA VII
Drugi upadek Jezusa pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
przynieś mi nadzieję, że z każdego złego przyzwyczajenia masz moc mnie wyprowadzić, że masz moc wyprowadzić każdego człowieka, który upada. Ukształtuj me serce tak, abym nigdy nie przeszedł obojętnie obok człowieka przygniecionego słabością.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyproś mi łaskę podejmowania trudu nawrócenia. Bądź przy mnie i naucz mnie zamienić tanie wzruszenie na wysiłek zmieniania swojego życia.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA VIII
Jezus napomina niewiasty jerozolimskie
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
nie chcę nikogo przekreślić, lecz nieść Twoją nadzieję innym, przebaczając każdemu, uwikłanemu w grzech.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyproś mi łaskę podejmowania trudu nawrócenia. Bądź przy mnie i naucz mnie zamienić tanie wzruszenie na wysiłek zmieniania swojego życia.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA IX
Trzeci upadek Jezusa pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
naucz mnie czujności, bo i ja mogę się zagubić. Ale naucz mnie i tej prawdy,
że zawsze jest wyjście. Nie chcę odbierać nadziei tym, których przekreśliło już całe otoczenie. Pragnę nie zniechęcać się w czynieniu dobra.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyproś mi łaskę nie ustawania w drodze do nieba. Pomóż mi być wytrwałym w drodze do świętości.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA X
Obnażenie Jezusa z szat na Golgocie
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
przywróć nadzieję tym, którzy zostali odarci z dobrej sławy, z dobrego imienia, z dobrej opinii. Naucz mnie miłością zakrywać błędy innych i „odziewać” ich dobrym słowem.
Sługo Boży, Janie Pawle II,
wyjednaj mi u Boga łaskę zaakceptowania siebie samego. Pomóż mi wyzwolić się od kłamstwa.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA XI
Jezus przybity do krzyża
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu
Naucz mnie nie zamykać się w swoim bólu.
Sługo Boży, Janie Pawle II, naucz mnie nie buntować się i z pokorą przyjmować każde cierpienie, jakim Bóg mnie obdarzy. Wyproś mi cichość serca.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA XII
Jezus umiera na krzyżu
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
Przywróć mi wrażliwość serca, nadzieję i radość z Twego zwycięstwa nad złem, śmiercią i grzechem.
Sługo Boży, Janie Pawle II, wyproś mi łaskę pięknego życia i dobrej śmierci.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA XIII
Jezus zdjęty z krzyża i złożony w ramionach Matki
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Jezu,
Pomóż mi, abym stał przy drugim człowieku nawet wtedy, gdy inni go przekreślą, bym nie żądał w zamian niczego. Bym umiał zdjąć z krzyża człowieka, który cierpi, bym nie lękał się przyjąć go do siebie.
Sługo Boży, Janie Pawle II, wyproś nam łaskę trwania w Ewangelii głoszonej przez Ciebie do ostatniej chwili. Pomóż nam przyjąć i zachować Twój testament.
Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA XIV
Ciało Jezusa złożone w grobie
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
Chcę w duchu samoograniczenia poprzestawać na małym, chcę z radością dzielić się tym, co posiadam – również swoją wiedzą, umiejętnościami, czasem.
I tak przechodzą pokolenia — Nadzy przychodzą na świat i nadzy wracają do ziemi, z której zostali wzięci. «Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz».
To co było kształtne w bezkształtne.
To co było żywe — oto teraz martwe.
To co było piękne — oto teraz brzydota spustoszenia.
A przecież nie cały umieram, to co we mnie niezniszczalne trwa!
Możemy być pewni, że nasz ukochany Papież stoi teraz w oknie domu Ojca, patrzy na nas i nam błogosławi.
Tak. Błogosław nam. Ojcze święty!
LITANIA DO BŁ. JANA PAWŁA II
Kyrie eleison, Christe eleison, Kyrie eleison.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo – módl się za nami.
Błogosławiony Janie Pawle- módl się za nami
Zanurzony w Ojcu, bogatym w miłosierdzie,
Zjednoczony z Chrystusem, Odkupicielem człowieka,
Napełniony Duchem Świętym, Panem i Ożywicielem
Całkowicie oddany Maryi,
Przyjacielu Świętych i Błogosławionych,
Następco Piotra i Sługo sług Bożych,
Stróżu Kościoła nauczający prawd wiary,
Ojcze Soboru i wykonawco jego wskazań,
Umacniający jedność chrześcijan i całej rodziny ludzkiej,
Gorliwy Miłośniku Eucharystii,
Niestrudzony Pielgrzymie tej ziemi,
Misjonarzu wszystkich narodów,
Świadku wiary, nadziei i miłości,
Wytrwały Uczestniku cierpień Chrystusowych,
Apostole pojednania i pokoju,
Promotorze cywilizacji miłości,
Głosicielu Nowej Ewangelizacji,
Mistrzu wzywający do wypłynięcia na głębię,
Nauczycielu ukazujący świętość jako miarę życia,
Papieżu Bożego Miłosierdzia,
Kapłanie gromadzący Kościół na składanie ofiary,
Pasterzu prowadzący owczarnię do nieba,
Bracie i Mistrzu kapłanów,
Ojcze osób konsekrowanych,
Patronie rodzin chrześcijańskich,
Umocnienie małżonków,
Obrońco nienarodzonych,
Opiekunie dzieci, sierot i opuszczonych,
Przyjacielu i Wychowawco młodzieży,
Dobry Samarytaninie dla cierpiących,
Wsparcie dla ludzi starszych i samotnych,
Głosicielu prawdy o godności człowieka,
Mężu modlitwy zanurzony w Bogu,
Miłośniku liturgii sprawujący Ofiarę na ołtarzach świata,
Uosobienie pracowitości,
Zakochany w krzyżu Chrystusa,
Przykładnie realizujący powołanie,
Wytrwały w cierpieniu,
Wzorze życia i umierania dla Pana,
Upominający grzeszników,
Wskazujący drogę błądzącym,
Przebaczający krzywdzicielom,
Szanujący przeciwników i prześladowców,
Rzeczniku i obrońco prześladowanych,
Wspierający bezrobotnych,
Zatroskany o bezdomnych,
Odwiedzający więźniów,
Umacniający słabych,
Uczący wszystkich solidarności,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas. Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami.
Módl się za nami błogosławiony Janie Pawle.
Abyśmy życiem i słowem głosili światu Chrystusa, Odkupiciela człowieka.
Módlmy się:
Miłosierny Boże, przyjmij nasze dziękczynienie za dar apostolskiego życia i posłannictwa błogosławionego Jana Pawła II i za jego wstawiennictwem pomóż nam wzrastać w miłości do Ciebie i odważnie głosić miłość Chrystusa wszystkim ludziom. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.
(modlitwa posiada imprimatur Metropolity Krakowskiego, kard. Stanisława Dziwisz, z 12 kwietnia 2011 r.)
DROGA KRZYŻOWA NA MOGIELICĘ- 2009
– Zanim wyruszymy w naszą drogę towarzyszenia Jezusowi na Golgotę, wejdźmy wraz z nim do Getsemani. Na ołtarzu skalnym w ogrodzie złóżmy nasze pokusy, nasze nałogi, słabości, nasze wady i nieprawości. Przy tej skale krwawy leje pot nasz Zbawiciel- to pokusa, zwątpienie- „Ojcze nie moja. lecz Twoja wola niech się stanie.”
– W dzisiejszą Drogę do mogielickiego krzyża ponieśmy w sercu i myśli wszystkie nasze nieprawości i grzechy, zwłaszcza te szczególnie uciążliwe, które i nas samych ranią. ponieśmy swoje największe wady i prośmy Pana aby nas z nich uwolnił. Prośmy, aby przez swój krzyż, przez każdą swoją ranę, przez swoją śmierć, wyzwolił cię z tych zniewoleń. W szczególny sposób skupmy swoje myśli, swego ducha, refleksję i modlitwę na pojednanie, na przebaczenie- tak w relacji z Bogiem jak i człowiekiem.
– Życzę każdemu z Was, aby była to droga rzeczywistego zwycięstwa Jezusa w Tobie i Twoim życiu.
– śpiew
STACJA I – Pan Jezus na śmierć skazany
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Zbawcze dzieło Syna Bożego już się zaczęło. Stajemy w Getsemani. Jeszcze Go nie pojmali, jeszcze nie osądzili, a On już cierpi- „Jeśli możesz Ojcze odsuń ode mnie ten kielich…”
No i przyszli, uzbrojeni, rozkrzyczani, pocałunek ucznia i już Go wiodą przed Radę, przed Poncjusza. Dalej na Niego krzyczą, oskarżają i biją. Związanego, odartego z szat biją. „ECCE HOMO”- Oto Człowiek- a oni ciągle Go biją, wyszydzają i biją. Katują Jego ciało i serce.
A szatan przemyka się pomiędzy tłumem, patrzy i pyta w podszeptach- czy warto? Człowieku, czy warto tak cierpieć, kim Ty jesteś, po co to robisz; Jezusie z Nazaretu- czy warto? Oni krzyczą ukrzyżuj, ukrzyżuj Go !
– A co ja na to? Czyż i ja nie staje w tym tłumie- może nie krzyczę- może milczę- ale ile razy i ja uderzam, ile już zadałem ran Zbawicielowi?
+ Za wszystkie fałszywie wydane wyroki,
Za każde przedkładane wygody osobistej nad prawdę,
Za wyrachowaną zmienność poglądów
Przepraszam Cię, Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
————————————————————–
STACJA II- Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
-„Kto chce być moim uczniem- mówił Jezus, niech weźmie swój krzyż i pójdzie za mną”. Wyprowadzili Go już na ulice. Na głowie Jego królewska korona- królestwa cierpienia. Ciało zsieczone i poszarpane. I krwawi, cały krwawi. A tu zwalają na Jego ramiona bele krzyża. Nogi się ugięły, wszystkie rany dopiekły- rusza w ostatnia drogę. Z nieludzką siłą woli rusza, poganiany i bity, rusza.
– Czy wyruszyłem już i ja, czy wziąłem swój krzyż życia i wyruszyłem za swoim Mistrzem i Przewodnikiem? Przecież tak mi już ciężko z moją chorobą, może z moim mężem, żoną, z moim szefem, a może moim proboszczem. Czy dam radę- czy chcę dać radę?
+ Za każde celowe rozdrapywanie ludzkich ran,
Za brak taktu i delikatności w kontaktach z bliźnimi,
Za to, że znając ciężar swych grzechów, nic z tym nie robię-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
——————————————————–
STACJA III- Pan Jezus upada pierwszy raz pod krzyżem
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Zawahał się, ugięły się kolana, upada na bruk. Za nim lecą drągi krzyża, walą się na Niego i przygniatają. I znowu krzyczą, biją, każą iść dalej. Dźwigają Jego krzyż. Podnosi się i widzi- „zły” nadal krąży, spotykają się ich oczy.Jezus wstaje, bierze krzyż i rusza- wie, że nie może się poddać- zwycięstwo w Jego cierpieniu.
– Czy ja się dźwigam z mego upadku- czy podnoszę się wraz z Jezusem- a może poddaję się „złemu”, który czeka?
+ Za to, że znając Twoją naukę, tak często od niej odchodzę,
Za to, że tak bardzo oddaliłem się od ludzi, że nawet gdy upadają, nie chcę im pomóc,
Za każdą sytuację, gdy mój upadek boli tych, którzy mnie kochają-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
———————————————————
STACJA IV- Pan Jezus spotyka swoją Najświętszą Matkę
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Maryja- Matka, nie opuściła Syna. Od początku przemyka się w tłumie, by Mu towarzyszyć, aby widział i czuł jej matczyną miłość, współcierpienie. Ona jest cierpliwa, czeka na moment, aby do Syna podbiec, utulić Go, otrzeć Jego zakrwawioną twarz. Przecież On już nic nie widzi- krew zalewa Mu oczy. To oblicze Syna- Zbawiciela.
– Czy i ja dostrzegam tę twarz- czy widzę te oczy- czy potrafię się przemknąć w tłumie aby podbiec wyznać przed światem- to Jezus, mój Pan i Przewodnik?
+ Za to, że mało kocham moich rodziców,
Za każdą łzę, łzę jaka spłynęła po ich policzkach z mojego powodu,
Za niewdzięczność każdego dziecka, które nie docenia, jaki skarb dali mu rodzice, obdarzając je życiem-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
—————————————————————-
STACJA V- Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Skazaniec stanął- krzyż ciąży, nie daje się już ruszyć go z miejsca, zatacza się i zgina coraz bardziej kark pod tym ciężarem. I pada rozkaz- TY, ty będziesz niósł razem z Nim”. „Ależ to niemożliwe odpowiada Szymon, ja nie mogę, ja Go nie znam, ja ma rodzinę, dzieci, ja nic złego nie uczyniłem.” „Nie gadaj- TY- już go prowadzą, popychają- łap się za krzyż i dźwigaj razem z Nim…”I stanął Szymon przed Panem, spojrzał mu głęboko w oczy i zrozumiał wszystko co się tu dzieje. To przecież jest Zbawiciel- Syn Boga, a nie złoczyńca. Objęli się ramieniem, pochwycili belki i ruszają.
– A może i ja podbiegnę do nich- obejmą mnie- i będę dźwigał krzyż Zbawiciela? Czy jestem gotów- a może wolę stać obok w tłumie gapiów- przecież ja nie jestem winien Jego cierpienia?
+ Za każdy dobry ludzki czyn wykonany z ociąganiem i niechęcią,
Za to, że miłość Twoja, która przynagla do czynienia miłości, tak rzadko znajduje oddźwięk w moim sercu,
Za to, że czasem wstydzę się uczynić dobro z obawy o zdanie ludzi, o ich opinię i wytknięte w moją stronę palce-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
————————————————
STACJA VI- Św. Weronika ociera twarz Pana Jezusa
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Krew zalewa Mu skronie, spływa po policzkach wtapiając się w kamienie drogi. Jak wcześniej Jego Matka, przemyka się w tłumie niewiasta, która rozpoznała całą prawdę tej drogi. W końcu podbiega, w śnieżnobiałej chuście ukrywa Jego twarz, przynosząc ukojenie, drobinkę czasu na zatrzymanie, na oddech. Szybko jednak ją odpędzają i każą Jezusowi ruszać dalej- i znowu krzyczą i biją, bez końca krzyczą i biją. Jezus z Szymonem ruszają. Weronika stoi osłupiała- jej chusta i Jego na niej oblicze- Achiropajetos, Nierukotvornyj, Oblicze nie ludzką ręką uczynione- cała prawda Jezusowego oblicza.
– Czy i ja mam w swym sercu taką chustę- czy odbija się w niej twarz Zbawiciela? A może moja jest zwinięta i głęboko schowana w zakamarkach serca, aby nikt nie widział, nie wiedział, że jestem Chrystusowy, a nie tego świata?
-Za obojętność i znieczulicę współczesnego człowieka,
Za to, że coraz mniej czyni się z czystej bezinteresowności,
Za to, że wstydzą się dziś ludzie małych, prostych gestów dobroci-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
——————————————————
STACJA VII- Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Drzewo krzyża staje się coraz cięższe, rany krwawią, ból, ogromny ból biczowanego, cierniem ukoronowanego. Upada nieprzytomny z bólu i słabości. Za Nim lecą bele krzyża. Jest jednak Szymon, osłania Go, nadludzkim wysiłkiem je dźwiga. Zachęca Jezusa, aby powstał, aby szedł, bo znowu będą bić.On spogląda w tłum, gdzie niezmiennie przemyka się władca ciemności, walczy i czeka- może się podda? Jezus jednak wie, że nie ma odwrotu z tej drogi, wie że ją przejdzie, chce ją przejść, bo na końcu czeka zwycięstwo- Odkupienie.
– Po ilekroć ja upadam i do kogo wówczas wyciągam ręce po pomoc- czy jest to Ten, który teraz leży, aby zwyciężyć- a może to ten, który z ironią przemyka się chyłkiem pomiędzy nami, czekając na chwilę słabości?
– Za to, że choć przyrzekam poprawę przy każdej spowiedzi, wciąż brnę w nowe grzechy,
Za to, że pozwalam w sobie małym grzechom urosnąć do wielkich rozmiarów-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
——————————————————-
STACJA VIII- Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– „ Nie płaczcie nade mną, lecz nad synami waszymi”. I one rozpoznały prawdę tej drogi, rozpoznały Zbawiciela, który dźwiga Krzyż, aby na nim z miłości oddać swe życie. Niewiasty, pełne bólu i współczucia. „ Nie płaczcie”, tak musi być, to dla was i dla waszych synów wyruszyłem w tę ostatnią drogę.
– Co z moimi łzami- czy aby nie wyschły? Synowie tego świata czekają na moje łzy- łzy współczucia, ale nade wszystko, które włączają nasze cierpienia w rany Jezusa. pojedynkę, samego. Proszę Cię niech nie zabraknie i obok mnie Twych „płaczących niewiast”, niech nie zabraknie współczucia i wsparcia.
– Za każde nieprawdziwe współczucie, za udawany smutek, z trudem ukrywaną satysfakcję z czyjegoś nieszczęścia,
Za to, że drzazga z oku brata obchodzi mnie bardziej niż belka w moim oku,
Za każde bezkrytyczne zapatrzenie się w siebie, które przesłania mi świat, innych ludzi i ich sprawy-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
——————————————————-
STACJA IX- Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Szymon jest zdrowy, silny. Dźwiga krzyż, podczytuje również konającego już Zbawiciela. Ten upada, leży- tylko na bruku ma chwilę spoczynku, wytchnienia od ciężaru własnego skatowanego ciała. On przecież umiera idąc, On umiera upadając.Nie, nie pozwolą Mu tutaj zostać- podnoszą i nakazują ruszać. On musi iść, bo na końcu drogi dopiero czeka Go wypełnienie. Nieprzytomny z bólu, nieprzytomny z wycieńczenia rusza. Ostatnie kroki, widać już szczyt. Tam odpocznie, tam już zostanie na wieki.
– Czy i ja podźwignę się raz jeszcze- czy zrzucę cały brud i nieprawość, aby zaczerpnąć sił z Jego zbawczego upadku?
– Za to, że tak często nie chcę znaleźć w sobie siły, by rozpoczęte dobre dzieło doprowadzić do końca,
Za to, że za złe owoce mojego braku wytrwałości tak chętnie obwiniam innych,
Za uporczywy brak woli powstawania z moich własnych upadków-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
—————————————————————-
STACJA X- Pan Jezus z szat obnażony
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– „ECCE HOMO”- Oto Człowiek. Naga prawda, tysiące ran, tysiące uderzeń- i co pozostało po tym młodym człowieku?Doszedł na szczyt swej ziemskiej wędrówki. Szymon, który uwierzył i stał Mu się bratem, jeszcze próbuje Go bronić. Ale odpędzają Go i każą już iść- swoje zrobił.Syn Boży stoi teraz sam, pewny, że wytrwał doszedł- aby się wypełniło zbawcze dzieło Jego Wcielenia.
– Czy ja pozwolę obnażyć swoje człowieczeństwo, aby w prawdzie stanąć przed Chrystusem- czy odważę się dzisiaj zobaczyć całą prawdę o sobie- otwarcie, bez upiększania, wybielania i tłumaczenia się?
– Za każde słowo, jakie wypłynęło z moich ust, a które sprawiło, że drugi człowiek poczuł się przeze mnie poniżony,
Za to, że tak trudno mi patrzeć na ludzi jak na Twoje dzieci,
Za to, żem nieczysty w myślach i uczynkach-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
———————————————————–
STACJA XI- Pan Jezus przybity do krzyża
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Golgota- góra czaszki, śmierci, góra skazanych, potępionych. Właśnie tutaj przyprowadzono Syna Bożego, właśnie tutaj dokona On dzieła Odkupienia. Przybity do drzewa- ból niewyobrażalny, ból przykryty milczeniem. Bardzo się śpieszą, oni czują, że coś tu jest nie tak. Oni wiedzą, że to nie jest złoczyńca, jak pozostali obok Niego. Uderzenia młota przebijają dłonie i stopy Zbawiciela świata. Dźwigają drzewo krzyża- pośpiech, krzyk, zamęt. No i stanął- syn Człowieczy zawisł na nim. To już koniec drogi, dalej już nie musi iść, tutaj się wypełni… Nowe rany krwawią, ciało obwisło pod swym ciężarem, to ostatnie chwile. Teraz już mogą podejść, Ci którzy wytrwali przy Nim do końca. Wśród tych niewielu Matka Jego Boleściwa.
– Czy odważę się dzisiaj stanąć i ja- czy podejdę pod krzyż z ufnością w Jezusową miłość i przebaczenie? W Jego ranach moje winy, poniósł je na krzyż. Ale w Jego ranach i moje zwycięstwo, uzdrowienie, wyzwolenie. Czy już o tym wiem, czy już przyjąłem tak w pełni i do głębi Jezusowe zwycięstwo i przebaczenie?
– Za chłód gwoździ wszystkich ludzkich grzechów,
Za cynizm ludzi, którzy świadomie raniąc Cię do bólu w bliźnich, liczą na Twoje miłosierdzie,
Za to, że i ja sam każdym moim grzechem przybijam Cię do krzyża-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA XII- Pan Jezus umiera na krzyżu
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– „A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi. Lama sabachthani, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”Jezus umierał, a oni szydzili. Nawet w tej chwili domagali się dowodów, żeby zobaczyć, żeby uwierzyć. I upomniał się Ojciec Niebieski o swego Syna- i zapłakał nad ludem, który nie wiedział co czyni. „Jezus zwyciężył, to dokonało się, szatan pokonany…”
+ Panie Jezu- to już koniec Twojego ziemskiego cierpienia, dokonało się. Ze śmierci Twojej przemawia do mnie prawda, która na świecie głupstwem wydawać się będzie. Twoja śmierć jest posłańcem nowego życia- życia wiecznego w zbawczej radości zjednoczenia z Ojcem naszym niebieskim.Panie Ty jeden znałeś dokładnie czas swojej męki i krzyżowej śmierci. Ja jej nie poznam dopóki nie przyjdzie, dlatego proszę Cię Panie przeprowadź mnie drogą mego ziemskiego życia, aż do ostatniej jego chwili. Przeprowadź mnie i przygotuj; nie pozwól Panie, abym oddalił się od Ciebie. Chcę być gotowy każdego dnia i nocy chcę być gotowy na spotkanie z Tobą.
– Za to, że Twój krzyż nadal jest dla wielu głupstwem,
Za każdy chrześcijański dom, w którym krzyż chowa się wstydliwe w najdalszym zakątku kuchennego kredensu,
Za Każde ludzkie serce, dla którego krzyż nie jest znakiem największej nadziei-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
STACJA XIII- Pan Jezus zdjęty z krzyża
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Wykonało się, na krzyżu pozostało martwe ciało. I przyszli ludzi, Ci którzy Go ukochali, zdjęli Jego ciało i złożyli w dłonie Matki Bolesnej. To jest jej Syn. Umarł. Została już sama, powierzona opiece Jana. Jakże nieogarniony to ból przeszywać musiał serce Maryi, na swoich kolanach trzymającej martwe ciało swego Syna?On już nie cierpi, nie zadaje Mu bólu ani jedna rana- nie popłynie już ani jedna kropla Jego zbawczej krwi. Dokonało się!!
– Czy stając w prawdzie przed mym Zbawicielem, potrafię policzyć rany, jakie sam Mu zadałem? Mój grzech, brak przebaczenia i miłości, mój język pełen krytyki i obmowy, moja pycha i pewność siebie, moja niewiara i ucieczka w zawiłości tego świata- to są imiona Chrystusowych ran.
– Za rozpacz wszystkich ziemskich matek, których dzieci poszły drogą zła,
Za to, że i moją mamę niejeden raz przyprawiłem o ból serca,
Za to, że tyle już razy zasmucałem Maryję, gdym odchodził w życiu od nauki Jej Syna-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
———————————————————————————
STACJA XIV- Pan Jezus złożony w grobie
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Jak nakazywała tradycja złożyli ciało Jezusa w grobie, a przed wejście zatoczyli kamień. Sędziowie Jego postawili straż, aby nikt nie wykradł ciała.I byli pewni, że mają już spokój, z tym, który mienił się być Królem żydowskim. To jednak był kolejny początek- początek Zmartwychpowstania, początek nowego porządku. Wychodząc z grobu Zbawiciel wyjął człowieka spod władzy śmierci i szatana, i dał mu nowe życie, życie wieczne- ze śmierci powstało życie.
– Oddajemy Ci chwałę Panie i uwielbienie; wyznajemy dzisiaj, tutaj, wysoko na szczytach, że wierzymy w Twoje zwycięstwo w naszym życiu, we mnie samym. Właśnie tutaj, na koniec tej drogi stając przed Twoim pustym grobem wyznać pragnę, że to Ty jedyny Jezu Chryste jesteś moim jedynym Panem i Bogiem, jesteś moim Królem i Przewodnikiem.
– Za każdego człowieka, który trwa w mrokach grzechu,
Za niewiarę w życie wieczne, która zagnieździła się w tylu ludzkich sercach,
Za to, że i ja tak rzadko czekam na Zmartwychwstanie-
Przepraszam Cię Panie mój!
– śpiew- Któryś za nas cierpiał rany…
——————————————————————-
ROZWAŻANIA KOŃCOWE:
– Czy ja w to naprawdę wierzę, czy Jezus naprawdę w mym sercu i duszy umarł i Zmartwychpowstał?
– Jakie miejsce Ten zmartwychwstały zajmuje w moim życiu na co dzień?
– Czy może poddałem się oszustwom tego świata, mówiącym że dla Pana Boga miejsce w mym życiu może być od święta , a na co dzień ono jest wyłącznie moje- świeckie?
– Czyżby Jezus tak wiele cierpiał i umarł tylko dla moich świąt, dla chwil spędzonych od czasu do czasu w kościele?
– Najwyższy czas wprowadzić prawdziwego Jezusa do mego życia, mojej szkoły, przedsiębiorstwa, do mego domu rodzinnego, do mego codziennego języka i myśli .
– A może do Ciebie właśnie dzisiaj przychodzi, może to ten dzień, kiedy powinieneś dać mu jasną odpowiedź
+ Tak Panie Jezu wyznaję tu i teraz, na tej pięknej górze- to Ty jesteś moim jedynym Panem i Bogiem, Ty jesteś moim jedynym Królem i Przewodnikiem- AMEN
DROGA KRZYŻOWA NA MOGIELICĘ- 2003
Rozważania i prowadzenie Krzysztof Kabat
Zanim wyruszymy w naszą drogę towarzyszenia Jezusowi na Golgotę, wejdźmy wraz z nim do Getsemani. Upadłszy na twarz przy skale Jezus błaga i walczy- to pokusa, zwątpienie. Właśnie i my teraz złóżmy Panu swoje pokusy. Popatrzmy na Niego- krwawy leje pot, ale nie daje się złamać. Zapraszam Was- walczmy i my wraz z Nim, bo Jezus zwycięża, bo dzisiaj chce zwyciężać w każdym z nas.
+ Tak Ojcze, nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie.
Spróbuj i Ty krocząc dzisiejszą krzyżowa drogą odnaleźć w swym sercu to zdecydowane TAK.
+ Tak Ojcze, Twoja wola i w mym życiu niech się wypełni. Tak Ojcze, współcierpiąc dzisiaj z Twoim Synem, pragnę w pełni odpowiedzieć Ci- TAK.
Zanoszę moje TAK dla woli mego Niebieskiego Ojca. Wołam TAK do ciebie Duchu Święty Boże- przyjdź, napełnij mnie, poprowadź dzisiaj i jutro… Dopomóż mi i doprowadź za Jezusem na Golgotę, abym tam stanąć mógł wraz z Matką Jego, z umiłowanym uczniem, z moją siostrą i bratem.
STACJA I – Pan Jezus na śmierć skazany
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Kiedy Go skazali- nie bronił się- przecież nie był winny.
Kiedy Go bili, wyszydzali- nie bronił się- przyjmował z pokorą.
Kiedy Go skazali- nie bronił się- przyjął na siebie winę mego grzechu.
+ Panie Jezu, który za mnie przyjąłeś wyrok śmierci- ja chcę być po Twojej stronie, chcę kroczyć wraz z Tobą na ten ostatni szczyt. Taka wolna decyzja mej woli. To nic, że będzie może i ciężko, że niemodnie, że pod prąd- wyruszam dzisiaj z Tobą Jezu.
STACJA II- Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Kiedy zrodzony był z Maryi, kiedy wyruszał w swoje ziemskie pielgrzymowanie wiedział, że krzyżem będzie koniec tej wędrówki. On tak mnie ukochał, że w trosce o moją wieczność wybrał krzyż i poszedł.
+ Panie Jezu- powiedziałeś dzisiaj do mnie „Kto chce być moim uczniem niech weźmie swój krzyż i pójdzie za mną”. Właśnie tutaj, dzisiaj wyznaję z głębi serca mego, że Twoim pragnę być uczniem, że chociaż tak mi jest ciężko dźwigać mój krzyż, przyjmuję go i pragnę kroczyć za Tobą. Ty zawsze jesteś ze mną Panie, przychodzisz zawsze razem z krzyżem. Dopomóż mi dźwigać mój osobisty i zwyciężaj. O tak – zwyciężaj Panie.
STACJA III- Pan Jezus upada pierwszy raz pod krzyżem
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Jakże ciężka była ta belka Krzyża? Jakże ciężar ten wzmaga mój grzech. A grzechy mojego brata, siostry, mojej mamy, mego taty, a grzechy mego narodu? Mój Pan i Bóg- najdoskonalszy z ludzi upadł przygnieciony tym ciężarem.
+ Panie Jezu- Ty znasz moje siły i wiesz na co mnie stać. Ty wiesz Panie, że i ja mogę upaść, przygnieciony moim krzyżem. I ten tez bywa śmiertelnie ciężki. O tym wiedziałem, kiedy wkraczałem na Twoją drogę Jezu, kiedy wziąłem swój krzyż, aby nieść go wraz z Tobą. Wiem jednak Panie, że chociaż upadnę na samo dno, Ty jeden mnie nie opuścisz, Ty mnie podźwigniesz i umocnisz do dalszej drogi.
STACJA IV- Pan Jezus spotyka swoją Najświętszą Matkę
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Matka Jezusa Maryja wyruszyła za Nim w drogę- ostatnią drogę Jej Syna. A On nawet nie mógł jej dotknąć swą ręką- trzymał drzewo swej śmierci. Nie mógł wypuścić go z rąk, gdyż tak wielkie sprawy zależą od tego krzyża. Jakże ogromny był jej ból- Matka i jej Syn idący na śmierć.
+ Panie Jezu- Przeczysta Matka Twoja Maryja, Matka Bolesna, Matka Współcierpiąca, wyruszyła pod krzyż. Popatrz Panie i na mnie, jestem i kroczę wraz z Maryją. Jestem pełen bólu, Twego bólu; niosę ból chorych, ból głodujących, zabijanych na wojnie, torturowanych i poniewieranych, ból bezrobotnych, rodzin alkoholików, ból zabijanych w łonie matki i porzuconych przez matkę dzieci.
STACJA V- Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– „Czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście nie uczynili”. A kto pomógł by nieść krzyż Jezusa, gdyby Cyrenejczyk odmówił? Przecież nie chciał, bał się. Czy ja bym go zastąpił, czy zastępuję go wspomagając innych, kiedy i im przychodzi dźwigać krzyż swego życia?
+ Panie Jezu- Ty możesz mnie uczynić Szymonem. Proszę Cię o wiarę, o odwagę i ufność w dźwiganiu cudzych krzyży. Uczyń mnie nowym Szymonem. Tyle wokół mnie cierpienia, tyle upadków, choroby. Panie z bogactwa swego miłosierdzia wylej na mnie Twoją łaskę i moc współdźwigania krzyży tego świata.
STACJA VI- Św. Weronika ociera twarz Pana Jezusa
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Spójrzmy w twarz Zbawiciela. Czy widzę ślady swojej złości, szyderstwa, obmowy i krytyki, swego nałogu i grzechu, na Jego twarzy? To w każdym kolcu wbitych w Jego głowę jest prawda o mnie. Tak właśnie ranię skronie mego Zbawiciela, tak przelewam Jego krew. A jakie noszę w swym sercu Jego odbicie?
+ Panie Jezu- przez Twoje święte skrwawione oblicze pozwól mi zrozumieć, że to ja mogę ocierać je z moich i cudzych win. Dozwól mi Panie w mym sercu, Twoje nosić oblicze, dozwól mi odnajdywać je w każdym z mych sióstr i braci.
STACJA VII- Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Drzewo krzyża staje się coraz cięższe, rany krwawią, ból, ogromny ból biczowanego, cierniem ukoronowanego. Ta niemoc to również dzieło Odkupienia, dlatego Jezus się podnosi, żołnierze kładą na Jego ramiona krzyż i ruszają. Wspomaga Go nadal Szymon.
+ Panie Jezu- widzisz i moje upadki. Ty jeden możesz mnie z nich podźwignąć, z każdego grzechu i każdej przepaści życia. Kiedy już tracę nadzieję, kiedy nie znajduję wyjścia i spadam w przepaść, Ty przychodzisz, aby mnie podźwignąć. Nigdy bowiem Boże nie zsyłasz na mnie ciężarów ponad moje siły by je dźwigać, nigdy też ich nie zsyłasz by mnie ukarać. To Twoja łaska sięga dalej i głębiej niż moje siły- tam gdzie umęczony człowiek nic już nie może, Twoja łaska działa cuda.
STACJA VIII- Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Łzy to nieliczne na krzyżowej drodze oznaki ludzkiego współczucia. Takie łzy krzepią, choć są wyrazem bezsilności człowieka wobec cudzego cierpienia. Przynoszą pomoc, choć pomóc nie mogą. Jezus sam cierpiący do niewiast się zwraca słowami „ Nie płaczcie nade mną, lecz nad synami swoimi”.
+ Panie Jezu- i do mnie posyłaj swoich posłańców z pocieszeniem, kiedy upadam i cierpię. Posyłaj mi posłańców Twojej miłości. Tak ciężko żyć Panie w samotności, tak ciężko dźwigać swoje krzyże w pojedynkę, proszę Cię Panie nie zostawiaj mnie na tej drodze w pojedynkę, samego. Proszę Cię niech nie zabraknie i obok mnie Twych „płaczących niewiast”, niech nie zabraknie współczucia i wsparcia.
STACJA IX- Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– I po raz trzeci ciężar drzewa przygniótł do ziemi samego Boga, Syna Bożego, który całkowicie wolny, jedynie miłości do człowieka poddał się tym torturom. I znowu to drzewo i sam Zbawiciel pod nim, na ziemi. Ale to nic, podnosi się, dźwiga ciężar zakrwawionego ciała, dźwiga ciężar krzyża i rusza dalej. On musi dojść, on wie, że tam na szczycie Golgoty czeka śmierć.
+ Panie Jezu- Ty na nowo podejmujesz swój krzyż, aby iść dalej, Jesteś wytrwały i mnie ucz tej wytrwałości. Nie chcę Cię nigdy zdradzać Panie, gdybym jednak zawiódł- Ty mnie nie opuszczaj. Wytrwaj przy mnie, niepokój mnie we dnie i w nocy, aż zawrócę z mej drogi by powrócić do Ciebie. Nic bowiem nie zastąpi Twojej bliskości, Twojej obecności i prowadzenia
STACJA X- Pan Jezus z szat obnażony
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Droga Syna Człowieczego dobiega końca. To już szczyt- Golgota. Ździerają z niego szaty, a właściwie to co po nich pozostało, pełne krwi i bólu, pełne uderzeń i naigrawań. Pozostała nędza ludzkiego ciała, odziana jedynie w godność ludzkiego człowieczeństwa. I w tym ciele, w tej nędzy i w tym człowieczeństwie jakże jesteśmy do Stwórcy podobni.
+ Panie Jezu- stwórz we mnie na nowo oczy czyste i czystą myśl. Stwórz we mnie czyste serce. Proszę Cię o oczy nowe i ręce godne dotykać Ciebie w człowieku.
Ty jesteś przeźroczysty Panie, jak źródlana woda. A ja tak często boję się w niej przejrzeć, by nie zobaczyć swej nędzy, swoich masek i pozorów. Ty jesteś samą prawdą, która przegląda się w uczciwości Twoich słów i czynów. Dopomóż mi Panie i odnów moje oczy i serce, aby nie lękały się światła prawdy.
STACJA XI- Pan Jezus przybity do krzyża
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Golgota- góra czaszki, śmierci, góra skazanych, potępionych. Właśnie tutaj przyprowadzono Syna Bożego, właśnie tutaj dokona On dzieła Odkupienia. Przybity do drzewa- ból niewyobrażalny, ból przykryty milczeniem. A po obydwu strona dwóch złoczyńców. Z Jego ran spływa krew- każda kropla za moje grzechy, każda kropla z miłości do mnie, z przebaczeniem, z odkupieniem moich win.
+ Panie Jezu- czy potrafię Ci dziękować za ten dar zbawczej śmierci Twojej. Dałeś mi Panie największy dar Odkupienia- proszę daj mi też łaskę jego przyjęcia, zrozumienia i zawierzenia. Proszę naucz mnie dźwigać mój życiowy krzyż w milczeniu, z cierpliwością, z wiarą i ufnością, że taką jest wola Ojca naszego.
Panie Jezu- pod Twoim dzisiaj staję krzyżem, wraz z Matką Twoją i umiłowanym uczniem. Staję pod Twym krzyżem z moją mamą i ojcem, z moimi bliskimi i przyjaciółmi. Staję pod Twym krzyżem, aby całkowicie oddać Ci siebie, takim jakim jestem. Ty poniosłeś na krzyż i pozwoliłeś przybić do niego każdy mój upadek, moją słabość, mój grzech. Pozwoliłeś przybić moje niewierności, mój zdradliwy język, moje nieczyste spojrzenia. Dlatego proszę Cię Panie uczyń mnie wolnym, uczyń mnie prawdziwie świętym Twoją świętością, prawdziwie miłującym Twoją miłością.
STACJA XII- Pan Jezus umiera na krzyżu
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– „A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi. Lama sabachthani, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”
Jezus umierał, a oni szydzili. Nawet w tej chwili domagali się dowodów, żeby zobaczyć, żeby uwierzyć. Nawet gdyby im tego dowodu Ojciec udzielił, i tak by nic nie uczynili. Syn Boży z własnej woli i miłości do mnie umarł. Wraz z Nim umarł stary świat, świat Starego Prawa. A nowy, to świat życia i miłości. Objawił się w konającym Zbawicielu Bóg miłosierny, Bóg kochający człowieka.
+ Panie Jezu- to już koniec Twojego ziemskiego cierpienia, dokonało się. Ze śmierci Twojej przemawia do mnie prawda, która na świecie głupstwem wydawać się będzie. Twoja śmierć jest posłańcem nowego życia- życia wiecznego w zbawczej radości zjednoczenia z Ojcem naszym niebieskim.
Panie Ty jeden znałeś dokładnie czas swojej męki i krzyżowej śmierci. Ja jej nie poznam dopóki nie przyjdzie, dlatego proszę Cię Panie przeprowadź mnie drogą mego ziemskiego życia, aż do ostatniej jego chwili. Przeprowadź mnie i przygotuj; nie pozwól Panie, abym oddalił się od Ciebie. Chcę być gotowy każdego dnia i nocy chcę być gotowy na spotkanie z Tobą.
STACJA XIII- Pan Jezus zdjęty z krzyża
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Wykonało się, na krzyżu pozostało martwe ciało. I przyszli ludzi, Ci którzy Go ukochali, zdjęli Jego ciało i złożyli w dłonie Matki Bolesnej. To jest jej Syn. Umarł. Została już sama, powierzona opiece Jana. Jakżesz nieogarniony to ból przeszywać musiał serce Maryi, na swoich kolanach trzymającej martwe ciało swego Syna?
+ Panie Jezu- przez ręce Twojej Matki proszę Cię o wytrwanie do końca na krzyżu mojego obowiązku. Pomóż mi tak przejść przez życie bym nigdy z krzyża obowiązku nie zszedł, ani innym nie pozwolił się z niego sprowadzić- bym doczekał aż przyjdziesz Ty sam i zdejmiesz mnie z niego.
STACJA XIV- Pan Jezus złożony w grobie
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, albowiem przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat.
– Jak nakazywała tradycja złożyli ciało Jezusa w grobie, a przed wejście zatoczyli kamień. Sędziowie Jego postawili straż, aby nikt nie wykradł ciała.
Nie wiedzieli jednak, że to tylko na krótko, że na nic te zabezpieczenia. To tylko trzy dni. I koniec stał się początkiem- Jezus Zmartwychwstał. On pokonał śmierć, pokonał szatana, abym ja miał życie wieczne.
+ Panie Jezu- który w trzy dni Zmartwychpowstałeś, uczyniłeś wszystko nowym. Odnowiłeś moje życie, odnowiłeś całą rzeczywistość. Wyjąłeś nas spod władzy śmierci i dałeś życie wieczne- ze śmierci powstało życie.
Oddajemy Ci chwałę Panie i uwielbienie; wyznajemy dzisiaj, tutaj, wysoko na szczytach, że wierzymy w Twoje zwycięstwo w naszym życiu, we mnie samym. Właśnie tutaj, na koniec tej drogi stając przed Twoim pustym grobem wyznać pragnę, że to Ty jedyny Jezu Chryste jesteś moim jedynym Panem i Bogiem, jesteś moim Królem i Przewodnikiem- AMEN
ROZWAŻANIA KOŃCOWE:
– Czy ja w to naprawdę wierzę, czy Jezus naprawdę w mym sercu i duszy umarł i Zmartwychpowstał?
– Poszukaj odpowiedzi w sobie.
– Jakie miejsce Ten zmartwychwstały Jezus zajmuje w moim życiu na co dzień?
– Czy może poddałem się oszustwom tego świata, mówiącym że dla Pana Boga miejsce w mym życiu może być od święta , a na co dzień ono jest wyłącznie moje- świeckie?
– Czyżby Jezus tak wiele cierpiał i umarł tylko dla moich świąt, dla chwil spędzonych od czasu do czasu w kościele?
– Najwyższy czas wprowadzić prawdziwe Jezusa do mego życia, mojej szkoły, przedsiębiorstwa, do mego domu rodzinnego, do mego codziennego języka i myśli .
– Trwa walka z kościołem, Europa porzuciła Jezusa i całą swoją przeszłość tak ściśle związaną i promieniującą na cały świat bijącym sercem dla Boga. Niech moje serce nie ulega, niech moja wiara staje się odważna- muszę być gotowy, a moja lampka oliwna musi być zabezpieczona przed zgaśnięciem. Kiedy i do mnie przyjdzie Oblubieniec, a może zechce mnie wezwać, muszę być gotowy pójść za nim.
– A może do Ciebie właśnie dzisiaj przychodzi, może to ten dzień, kiedy powinieneś dać mu jasną odpowiedź + Tak Panie Jezu wyznaję tu i teraz, na tej pięknej górze- to Ty jesteś moim jedynym Panem i Bogiem, Ty jesteś moim jedynym Królem i Przewodnikiem- AMEN POWRÓT